Trzy tygodnie temu**pokazywaliśmy Wam**nowy teledysk Rihanny do singla California King Bed. Nic nie wskazuje na to, by piosenkarka zamierzała zwalniać tempo. Wczoraj w amerykańskiej telewizji BET swoją premierę miał jej najnowszy klip, tym razem do piosenki Man Down.
Tekst utworu opowiada o dziewczynie, która morduje swojego chłopaka (z dedykacją dla Chrisa Browna?). W jednym z wywiadów Rihanna tłumaczyła, że "to jedynie metafora", a piosenka opowiada o kobiecie, która łamie serce swojemu adoratorowi. Reżyser odebrał ją jednak dosłownie. Już na samym początku teledysku widzimy scenę morderstwa. Następnie fabuła cofa się o kilkanaście godzin i dowiadujemy się, jakie motywy kierowały bohaterką.
Piosenka utrzymana jest w stylu reggae. Ekipa pracująca nad klipem wybrała więc Jamajkę jako idealne miejsce do umieszczenia jego fabuły. Reżyserem teledysku jest Anthony Mandler, z którym Rihanna współpracowała już nad 17 (!) klipami.
*Zobacz: http://w909.wrzuta.pl/film/0uPtEq2H0B2/ *