Czyżby Maryla Rodowicz pozazdrościła Dodzie ubrań od projektantów? Nie chce już przebierać się za biedronkę? Wygląda na to, że tak, bo to jeden z powodów, dla którego od kilku miesięcy stosuje ostry reżim odchudzający. Pod koniec stycznia pisaliśmy, ze schudła imponujące 20 kilo (zobacz: Rodowicz schudła 20 kilo!). Jednak dla niej to jeszcze za mało. Przestrzeganie zdrowej diety i zajęcia z instruktorem fitness bardzo przypadły jej do gustu.
Wreszcie pasują na nią stroje od światowych projektantów i nie musi wszystkiego zamawiać u krawcowej - mówi w rozmowie z Rewią jej znajoma. Zagraniczne zakupy w Londynie albo Mediolanie i przymierzanie ubrań sprawiają jej wiele przyjemności, a przecież kiedyś mogła kupować tam tylko buty, bo reszta była za mała.
Zastanawiamy się, który ze swoich "kostiumów" Rodowicz kupiła w Mediolanie bądź Londynie. Z dobrego gustu nigdy nie słynęła. Przyjaciółka gwiazdy twierdzi też, że ta nowym, zdrowszym trybem życia zaraziła również swoje dzieci.
Każde z nich zrzuciło ponad 20 kilogramów - mówi znajoma Rodowicz. Maryla była naprawdę wzruszona, kiedy zobaczyła jak na nich wpłynęła. To był moment, w którym zrozumiała, że najlepiej działa na dzieci osobisty przykład rodziców.