Kinga Rusin nadal pamięta swoje kłopoty z psychofanem, który trzy lata temu wysyłał jej wiadomości z pogróżkami.
Zaczęło się od miłych SMS-ów, a skończyło na groźbach - wspomina Kinga. Wiem, gdzie mieszkasz, przyjadę pod twój dom, zabiję ciebie i twoje dzieci - to treść jednego z SMS-ów.
Wprawdzie policja namierzyła i aresztowała prześladowcę, jednak trauma pozostała. Były mąż Rusin, Tomasz Lis, także ma wrogów, którzy grożą jemu i dzieciom. Niedawno ujawnił przykładowe treści, jakie wysyłają jego przeciwnicy. Są to między innymi życzenia śmierci pod pociągiem...
Zdaniem znajomych byłych małżonków oboje bardzo martwią się o bezpieczeństwo swoich córek i towarzyszą im na każdym kroku. Nie ma mowy o samodzielnym wyjściu do kina czy sklepu bez opieki dorosłych.
Na początku dziewczyny buntowały się, ale szybko zrozumiały, że ich rodzice mają dobre intencje - mówi w rozmowie z tygodnikiem Na żywo jeden z ich znajomych. Tomek kocha swoje córki nad życie i będzie walczył jak lew, by czuły się bezpiecznie .
Podobno zaniepokojeni rodzice rozważają złożenie do prokuratury zawiadomienia o otrzymywanych przez nich pogróżkach.