Jak mawia ceniona w kraju prawniczka, "kto nie ryzykuje, nie pije szampana". Szampan się u niej ostatnio nie lał, więc ta decyzja nie należała chyba do trudnych.
Rozmowy jeszcze trwają, ale to jest końcowy etap negocjacji - mówi w rozmowie z tygodnikiem Gwiazdy osoba z produkcji Tańca z gwiazdami.
Podobno "producentom udało się namówić" Weronikę. Ale znacznie bardziej prawdopodobne jest, że sama się wprosiła. Sytuacja finansowa Marczuk nie wygląda podobno zbyt różowo. W listopadzie minionego roku musiała wynająć swój dom na Ursynowie i przeprowadzić się do znacznie skromniejszego mieszkania. Jednym jej źródłem dochodu jest obecnie niewielka firma producencka.
Mimo afery firma dostawała nowe zlecenia - mowi znajomy Marczuk. Niestety, dochody, które generowała, nie były zbyt wysokie. Starczało na pensje dla pracowników i bardzo skromne życie.
Nie wiadomo, ile TVN zapłaci Weronice, którą cała Polska pamięta wyprowadzaną w kominiarce przez funkcjonariuszy CBA. Myślicie, że powinna być promowana w telewizji? Wyobraźcie sobie te wywiady, w których będzie wzbudzać współczucie widzów...
