O tym, że Agnieszka Fitkau-Perepeczko ciężko znosi przymusowy odwyk od show biznesu wiadomo od dawna. Od kiedy 4 lata temu Ilona Łepkowska wyrzciła ją z M jak miłość, aktorka nie może znaleźć sobie miejsca. Podróżuje na trasie Australia - Polska, za każdym razem z nadzieją, że Łepkowska zapomniała już o ich wielkiej kłótni i pozwoli jej wrócić do serialu.
Niestety, scenarzystka uchodzi za osobę bardzo pamiętliwą i nie wybacza tak łatwo. Wdowa po Janosiku uznała jednak, że nie zaszkodzi przypomnieć o sobie w tabloidzie.
Byłabym bardzo szczęśliwa, gdyby zaproponowano mi powrót do "M jak miłość" - anonsuje w Super Expressie. Ja kocham postać Simony. Ona dawała mi wiele radości i energii. Oczywiście, że mi jej brakuje, ale obawiam się, że propozycja mojego powrotu jest raczej niemożliwa. Wciąż dostaję listy od fanów z pytaniami, czy Simona wróci, a nawet wiem, że ludzie z Rzeszowa podpisali petycję w prośbą o mój powrót. To bardzo miłe. Bardzo chciałabym, żeby Simona wróciła.
Myślicie, że Łepkowska się ulituje?