Po śmierci ojca Anny Marii Jopek, a wkrótce potem ojca jej męża, parze trudno było dojść do siebie.
Ania myślała nawet, by zawodowo usunąć się na pewien czas w cień. Na szczęście po rozmowach z Marcinem doszli do wniosku, że praca jest najlepszym sposobem na ukojenie bólu - mówi znajoma piosenkarki Życiu na Gorąco.
Teraz, kiedy Jopek wraz z mężem założyła własną wytwórnię fonograficzną i wydaje samodzielnie płytę, spełniła się zawodowo. Podobno będzie teraz pracować nad powiększeniem rodziny - ona i mąż mają dwóch synów, myślą więc o córce.
To najbardziej udana para show biznesu. Choć spędzają razem dużo czasu, nie są sobą w ogóle zmęczeni - mówi ich znajomy.