Ani Przybylskiej przybyło obowiązków - z uwagi na kontuzję Jarka Bieniuka, zmuszona jest się nim zajmować, kiedy piłkarz odpoczywa w domu. Będzie go też wozić na rehabilitację i masaże. Bieniuk mówi zmartwiony:
Niestety czeka mnie przynajmniej miesiąc przerwy w treningach.
Przybylska zwierza się Życiu na Gorąco: Jarek nie lubi bezczynności, wtedy staje się marudny. Będę miała na głowie trojkę dzieci.
No i skończyło się boskie nieróbstwo, o którym opowiadała Ania niedawno:
Wreszcie mam czas tylko dla siebie. Chodzę na siłownię, na spacery i na zakupy.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.