Marcin Tyszka nie ukrywał, że jego wymarzoną zwyciężczynią pierwszej polskiej edycji Top model była Ola Kuligowska. Fotograf zabrał ją nawet do Hiszpanii, gdzie zrobił jej sesje do kilku magazynów. W najnowszym wywiadzie mówi, że Paulina Papierska, zwyciężczyni show, nie ma szans na takie zlecenia. Jego zdaniem nadal jest zbyt mało przebojowa, by cokolwiek zdziałać.
Została wybrana przez telewidzów. Niech się stara. Jest bardzo miłą dziewczyną, natomiast myślę, że taki biedny Kopciuszek może się podobać widzom w Polsce, natomiast nie podoba się w świecie mody - wyjaśnia Marcin w rozmowie z Wp.tv. Paulina jest piękną dziewczyną, ale albo zmieni coś w sobie po prostu diametralnie, albo zostanie w punkcie, w którym jest, co i tak nie jest złe, bo jej życie zmieniło się. Ona pracuje bardzo dużo, robi różne rzeczy. Z małego Zbąszynka wypłynęła na salony Warszawy. To jest i tak bardzo dużo.
Juror twierdzi również, że największe szanse na międzynarodową karierę ma Ania Piszczałka, która ma wymiary typowej modelki. To jej wróży największe sukcesy:
Ja byłem bardziej fanem Ani i Oli. Myślę, że Ania będzie pierwszą dziewczyną, która wyjedzie, Ola ma prześliczną twarz, niestety jest trochę niska, więc to jest problem, ale myślę, że w Azji też znajdzie pracę. One zmieniły całe swoje życie. To jest rok imprez, pracy. Zarabiają bardzo duże pieniądze jak na swoje dotychczasowe warunki.
Już za kilka tygodni rozpoczynają się nagrania do pierwszych odcinków drugiej edycji programu. Tyszka zdradza, że producenci przewidzieli już pewne zmiany. Członkowie jury będą się częściej pojawiać na ekranie:
Pierwsze spotkanie całej ekipy po pół roku niewidzenia się będzie pod koniec czerwca. Na pewno będzie się bardzo dużo działo i jury będzie miało dużo większą rolę w tym sezonie. Będzie miało dużo więcej kontaktu z modelkami, także nie będziemy ich tylko oceniać, ale będziemy je również męczyć, wymyślać różne zadania po to też, żeby je lepiej poznać - zapowiada. Jak się pozna człowieka, to się inaczej go ocenia, inaczej będziemy patrzeć na dziewczyny. Wiemy, jakie ma plusy, jakie ma minusy i też inaczej to oceniamy. Na pewno będziemy mieli więcej styczności z dziewczynami.
Przypomnijmy również, że sama prowadząca będzie częściej obecna podczas nagrywania kolejnych odcinków. Ponoć ma przejąć rolę po Magdzie Mielcarz, która nie chciała wracać do programu. Zobacz: Mielcarz nie chce wracać do "Top model"!