Jak pisaliśmy jeszcze zimą zeszłego roku, komisja wyłaniająca projekt ceremonii otwarcia Stadionu Narodowego postawiła na wypromowane w TVN-ie gwiazdy takie jak Michał Piróg i Adam Sztaba. Oni właśnie mieli zająć się muzyczną i choreograficzną stroną przedsięwzięcia.
Pirogowi powierzono trenowanie tancerzy i przygotowanie ich do show inaugurującego otwarcie stadionu. W trakcie opracowywanego przez jurora You Can Dance układu tancerze mieli wystąpić w strojach Macieja Zienia. Ostatecznie jednak, jak twierdzi Piróg, nic z tego nie wyjdzie. Oczywiście nie z jego winy.
Miałem robić otwarcie Stadionu Narodowego - mówi w rozmowie z tygodnikiem Imperim TV. Ale to już nieaktualne. Bo organizacja tego przedsięwzięcia jest zupełnie niepoważna. Pojadę więc do Izraela. To ważna dla mnie miejsce. Pracuję tam nad pewnym projektem. I mam komfort. Nikt mi nie obrabia dupy tylko dlatego, że na niej siedzę. Są tam ludzie, których kocham, piękna pogoda, świetna kuchnia.
Zabawne, jak przy każdej okazji Piróg podkreśla, że gdzieś za granicą są ludzie, którzy go cenią i zatrudniają (do czego dokładnie - nigdy nie wiadomo). Michał wie, że wielu Polaków ma wciąż słabość na tym punkcie. Nie należy jednak przesadzać z taką autopromocją. Te kompleksy narodowe już powoli mijają.