Grażyna Wolszczak postanowiła publicznie wyprzeć się kontaktów ze specjalistami od chirurgii plastycznej. Jak pisaliśmy niedawno, jedna z przyjaciółek aktorki ujawniła w rozmowie z tabloidem, że ma ona za sobą między innymi zabieg odsysania tłuszczu z pleców. Zobacz: "Wolszczak odessała sobie tłuszcz z pleców!"
To chyba nie jedyna poprawka, jaką sobie zafundowała, jednak Wolszczak stanowczo utrzymuje, że informacje od jej znajomej to złośliwe pomówienia.
Nie wiem, skąd biorą się takie głupie plotki - mówi 53-letnia aktorka w rozmowie z tygodnikiem Twoje Imperium. Może złośliwi wymyślają te bzdury o moich rzekomych operacjach plastycznych dlatego, że dobrze wyglądam i prowadzę program o pielęgnacji urody. Może myślą, że to dla mnie reklama, ale mi na takiej nie zależy.
Rzeczywiście, wygląda bardzo dobrze. I nie ma się czego wstydzić. Temat jednak wywołała sama, chcąc nakręcić demaskatorski odcinek o operacjach plastycznych Edyty Górniak. Przypomnijmy: "Odcinek był zmontowany. Nie miała oporów, by zdemaskować tajemnice Górniak"