Kim Kardashian udzieliła niedawno wywiadu australijskiemu wydaniu magazynu Cosmopolitan, w którym pochwaliła się po raz kolejny pierścionkiem za 2 miliony dolarów. Gwiazda reality show opowiedziała także o swoim narzeczonym i planach na ślub. Najwięcej uwagi poświęciła jednak swoim pośladkom…
Jestem dumna z mojego tyłka! Nie miałam żadnych operacji plastycznych, ani wszczepionych implantów – zarzeka się Kim. Przyznaję, że raz próbowałam botoksu, ale uznałam, że jeszcze go nie potrzebuję. Nie miałam operacji nosa, ani żadnych ingerencji w moją pupę. Żadnych zastrzyków! Jestem zadowolona z tego, jak wyglądam!
Jestem do połowy Ormianką i okazały tyłek to spadek po rodzinie mojego taty - dodaje. Mój jest większy niż u moich sióstr i wymaga więcej pracy. Bardzo dużo ćwiczę na siłowni.
Kim zapewniła, że na ślubie pojawi się w sukni podkreślającej jej pupę. Już nie możemy się doczekać…