Nie wiemy, jaką kwotę "zgarnęła" Katarzyna Skrzynecka za udział w reklamie pasztetów, wiele wskazuje jednak na to, że trochę żałuje tego występu. Oprócz towarzyszącego jej od kilku lat przydomku "królowej pasztetów" ma znacznie poważniejsze problemy. Jak donoszą oburzeni znajomi cioci Kasi, dostaje ona... anonimy z pasztetem!
Po tej reklamie ludzie okrzyknęli ją królową pasztetów i jak widać ta sława ciągnie się za nią do dziś - mówi informator tygodnika Takie jest życie. Szczerze jej tego współczuję, bo kto chciałby być kojarzony z pasztetem? Chyba nikt... * Kasia nie robi sobie nic z głupich docinek, ale ostatnio bardzo się zaniepokoiła, po tym jak *ktoś wysłał jej w kopercie pasztet z dołączonym listem o treści: "Oddawaj kasę, nie smakuje mi!".
Cóż, taka sytuacja na pewno zasmuciła producentów. Okazuje się również, że nie był to jednorazowy wyskok jakiegoś wielbiciela, ale regularna wojna.
Początkowo myślała, że ktoś sobie z niej robi jaja i to głupi żart, ale od tamtego czasu dostaje takie listy z dołączonym pasztetem regularnie. Tego nie można tak zostawić! Takie rzeczy są karalne! Ktoś, kto to wysyła, powinien za to odpowiedzieć przed sądem.
Miejmy nadzieję, że Iwona Pavlović nie dostaje anonimów z mrożonkami.