Michał Szpak, który zajął drugie miejsce w pierwszej polskiej edycji programu X Factor, jako nagrodę pocieszenia otrzymał 50 tysięcy złotych oraz zaproszenie do udziału w Orange Warsaw Festival. Jak zapewnia w rozmowie z Super Expressem, zamierza rozsądnie zainwestować ciężko zarobione pieniądze.
Na pewno nie wydam tego na tipsy - obiecuje z tabloidzie. Będzie na scenografię na moje koncerty. Na jakieś schody, pokazy pirotechniczne, zobaczymy co tak naprawdę przyniesie przyszłość. Udział w tym programie daje mi spektrum możliwosci. Czas na rewolucję. Tego lata pewnie jeszcze będę śpiewał covery, ale równoczesnie tworzył solowy materiał i będzie to coś, czego ludzie się nie spodziewają - zapewnia Szpak.
Cóż, słyszeliśmy to już wiele razy. Na przykład przy okazji każdej płyty Dody. Myślicie, że naprawdę Szpak jest w stanie zaskoczyć czymś więcej niż dotąd?