Wszystko wskazuje na to, że kilka niewybrednych komentarzy, jakich Jarosław Kuźniar dopuścił się pod adresem Michała Szpaka, będzie go kosztowało ciepłą posadę prowadzącego X Factor. Coraz głośniej mówi się, że dziennikarza TVN24 nie zobaczymy już w niedzielne wieczory w głównym paśmie TVN-u.
W jednym z wywiadów Szpak wyznał, że gdy Kuźniar zobaczył go za kulisami na castingach, powiedział: O kurwa, co to wyszło? Chłop czy baba? Michalina jakaś!Jarek wypiera się tych słów.
Podobno usłyszał, jak rozmawialiśmy na jego temat w prywatnej rozmowie. Ale nie użyłem tego wulgarnego słowa, które przytaczał w wywiadach - broni się w wywiadzie z Onetem. On sam nie wie do końca, w którą stronę pójść ze swoją seksualnością, a jak mu to powiesz, to się oburza. Nie powinien mieć pretensji.
Dziennikarz twierdzi również, że Michał nie ma nic do zaoferowania publiczności. Całą promocję swojej osoby oparł na swojej seksualności i chęci bycia polską Lady Gagą.
Na castingu w marcu powiedziałem mu, że jak go zobaczyłem, to nie wiedziałem czy jest chłopakiem czy dziewczyną. Odparł, że taki ma styl. On sam wokół tego buduje swoją historię. Niech ludzie będą szaleni, ale niech to będzie dodatek, niech nie czynią z tego głównej wartości. On od występu na castingu się nie rozwinął, nie posunął muzycznie ani o krok do przodu. Śpiewem już nie zaskakuje, całą resztą tak.
Kuźniar ma prawo być wściekły na Szpaka za jego komentarz. Może mu on bardzo zaszkodzić w karierze. Czy jednak słusznie robi atakując go w odwecie w wywiadzie?