Po 18 miesiącach na Brown University w Providence Emma Watson zrezygnowała ze studiów i wróciła do show-biznesu. Aktorka przyznała, że przez cały ten czas była obiektem ataków i kpin. Nie potrafiła znaleźć wspólnego języka z rówieśnikami, którzy - jak twierdzi - wyładowywali na niej swoją frustrację i zazdrość. Kilka razy do sieci trafiły jej fałszywe rozbierane zdjęcia, w gazetce uniwersyteckiej pojawiały się zmyślone plotki na jej temat, a nowi znajomi opowiadali mediom o jej życiu prywatnym.
Chciałam spróbować normalności. Naprawdę pragnęłam anonimowości i wydawało mi się, że będę potrafiła się odnaleźć wśród młodych i inteligentnych ludzi – powiedziała Watson w rozmowie z Teen Vogue.
Okazało się, że studenci nie przywitali jej z otwartymi ramionami. Regularnie na zajęciach, gdy Emma udzieliła prawidłowej odpowiedzi, na sali padały słowa: Trzy punkty dla Gryffindoru.
Okłamywałam się, że mogę mieć normalne życie – żali się w wywiadzie dla Times Style Magazine. Wmawiałam sobie, że nie jestem osobą publiczną. Chciałam udawać, że nie jestem sławna i rozpaczliwie szukałam normalności. Muszę jednak zaakceptować to, kim jestem.
Watson ostatecznie zrezygnowała z nauki na uniwersytecie i zdecydowała, że ukończy kurs aktorstwa w Hollywood. Myślicie, że ta decyzja wyjdzie jej na dobre?