Zmian w życiu Frytki ciąg dalszy. Po zmianie imienia z Agnieszki na Maję postanowiła również zrzucić kilka zbędnych kilogramów. Jak twierdzi, od ponad roku jest na rygorystycznej diecie, a także uprawia sporty. Ciężka praca dała jej zdaniem wymierne rezultaty.
_**Ta dieta to prawdziwa masakra!**_ - żali się rozmowie z tygodnikiem Takie jest życie. Pewnie dlatego, że jest taka rygorystyczna, przynosi świetne efekty. Tak naprawdę mało co mogę jeść. Ograniczam się do warzyw i owoców. Na tej diecie jestem już od roku i schudłam 10 kilogramów. Ale tu chodzi nie tylko o niejedzenie. Regularnie chodzę na basen, siłownię i dbam o kondycję. Nie palę, wysypiam się i po prostu dbam o siebie. Wcześniej czułam się nieco ociężała.
Rzeczywiście, efekty widać gołym okiem, a potęgują je dodatkowo wyszczuplające, czarne kreacje. Podoba się Wam taka chuda Frytka?