Bogdan Zdrojewski, minister kultury, najwyraźniej nie ma nic przeciwko "artystycznej prowokacji" Wojewódzkiego na antenie radia Eska, gdyż odmówił interwencji w sprawie odsunięcia go od organizowania obchodów prezydencji w UE. Zdaniem polityka spełnienie żądań komitetu praw Afrykanów (zobacz: "Wojewódzki nie powinien być twarzą polskiej prezydencji") byłoby "naruszeniem podstawowych zasad", zaś samego Kubę minister zaliczył do osób "niezwykle otwartych, niezwykle życzliwych, szanujących wrażliwość innych".
Jeśli mogę, unikam tego typu ocen, ponieważ niestosowne byłoby wchodzenie w kompetencje innych osób czy instytucji – powiedział minister, który uważa, że w sprawie Wojewódzkiego najważniejszy jest kontekst wypowiedzi. Ważne jest, jakiego typu jest to audycja, jakim językiem się posługuje, w jakim charakterze występują tam osoby prowadzące i jakie mają intencje.
Kuba wyraźnie się przejął, gdyż udzielił aż dwóch wywiadów, w których tłumaczy się z "dzwonienia do Murzyna" i żartów z Ku-Klux Klanu. Wojewódzki twierdzi, że podobnie jak wtykanie polskiej flagi w psią kupę, tak rasistowskie porównania były prowokacją.
_**Tak, jestem rasistą**_ – wyjaśnia w wywiadzie dla Newsweeka. Nie dopuszczam do siebie czarnych myśli. Nawet tych o głupocie wszechrzeczy. Nasza audycja ma charakter bardziej absurdalnego słuchowiska niż dziennikarskiej publicystyki. Sprawy, idee, ludzi, wydarzenia sprowadzamy do absurdu. Stosujemy zabiegi charakterystyczne dla teatru absurdu. W ten sposób wywlekamy na wierzch polskie wady przypudrowane poprawnością polityczną.
Wojewódzki broni się także na łamach Gazety Wyborczej:
Dbajmy o proporcje między znaczeniem żartu, nawet kiepskiego, a stawianiem zarzutów o najwyższym stopniu haniebności. Chętnie popolemizuję z przeciwnikami mojej estetyki śmiechu, ale jestem bezradny wobec nazywania mnie rasistą lub ksenofobem.
Rzeczywiście, trudno mu zarzucić akurat to. Ale z drugiej strony przyznacie, że obrażony przez niego "Murzyn" (nota bene - Hindus) miał prawo czuć się urażony. Najwyraźniej tym razem prowokacja okazała się zbyt artystyczna.