W brytyjskim X Factor w jury zasiadają 4 osoby, a uczestnicy podzieleni są na 4 grupy. Producenci polskiej edycji uznali podobno, że to dobry pomysł na rozszerzenie formuły programu i rozglądają się już za kolejnym jurorem. A raczej jurorką, bo wiadomo, że będzie to kobieta. Maja Sablewska, Czesław Mozil, a szczególnie Kuba Wojewódzki uważany za gwiazdę programu, nie muszą jednak obawiać się o swoje kontrakty.
Producenci są bardzo zadowoleni z jurorów - mówi w rozmowie z tygodnikiem Gwiazdy pracownik działu promocji TVN.
Na poszerzenie składu jury zostało jeszcze dużo czasu, bo emisja kolejnej edycji planowana jest dopiero na wiosnę przyszłego roku. Ale wybór został już zawężony do dwóch kandydatek. Obie już zresztą wystąpiły w X Factor, w odcinku nagrywanym w tzw. "domach jurorskich". Chodzi o Alicję Bachledę-Curuś oraz Monikę Brodkę.
Producenci programu nauczeni doświadczeniem obawiają się trudnych negocjacji z Alicją. Poprzednim razem, przypomnijmy, stanęło na 100 tysiącach złotych za kilkuminutowe nagranie (zobacz: Zarobi w "X Factor" 100 tysięcy złotych!). Zaangażowanie Brodki wydaje się dużo łatwiejsze i przede wszystkim mniej kosztowne. Na razie menedżerka piosenkarki, Olga Tuszewska, nie potwierdza tych spekulacji.
Gramy teraz dużo koncertów i w tej chwili nie mamy czasu na nic innego - mówi wymijająco.
Kiedy jednak letni szczyt koncertowy minie, Brodka będzie miała znacznie więcej czasu. Czy rozważy powrót do talent show, tym razem jako jurorka?