Suri Cruise to najbardziej rozpieszczane przez rodziców dziecko w Hollywood, a jednocześnie dziewczynka nie może mieć normalnego dzieciństwa z powodu praw Kościoła Scjentologicznego. Z jednej strony córeczka Toma Cruise'a opływa w luksusy, z drugiej rzadko utrzymuje kontakty z rówieśnikami, gdyż rodzice uważają, że "jej dusza jest zbyt dojrzała na zabawy". Dziecko, nawet najbogatsze, nie może być szczęśliwe, jeśli wychowuje je sekta…
Niedawno gwiazdorska para postanowiła spełnić kolejną zachciankę 5-latki. Suri zażyczyła sobie domku na drzewie i oczywiście natychmiast dostała luksusową miniwillę. W "posiadłości" dziewczynki jest bieżąca woda, prąd, toaleta, miniaturowe mebelki zrobione na zamówienie, ogromny telewizor plazmowy i monitoring. Za pomocą systemu kamer bawiąca się w domku 5-latka jest nieustannie obserwowana przez nianię lub rodziców.
To brzmi niesamowicie, ale, Suri ma własny mini domek. Jest tam dosłownie wszystko. Urządza w nim przyjęcia dla koleżanek, podczas których piją herbatę z drogiej porcelany i oglądają telewizję - donosi osoba pracująca w rezydencji Toma i Katie.
Kaprys małej Suri kosztował zaledwie 100 tysięcy dolarów. Ciekawe, ile rodzice w przyszłości wydadzą na jej psychologa…