Nawet tak wyrozumiała partnerka jak Anna Przybylska w końcu uznała, że ma dość. Od lat dostosowuje swoje życie do planów zawodowych partnera, piłkarza Jarosława Bieniuka. Wiąże się to z ciągłymi przeprowadzkami lub długimi podróżami z domu do pracy i z powrotem. Przez lata Przybylska akceptowała tę sytuację ze względu na dzieci. Mają ich z Bieniukiem trójkę.
_**Gdybym ja mieszkała w innym miejscu, a Jarek grał w piłkę, ten związek by się rozpadł**_ - wyznała w programie Druga strona medalu. Robię to dla dzieci.
Obecnie Bieniuk spędza większość czasu w Łodzi, gdzie gra w klubie Widzew. Ale dalsze losy jego kontraktu stoją pod poważnym znakiem zapytania. Łódzki klub ma bowiem kłopoty finansowe i od miesięcy nie płaci zawodnikom. Przybylska, która z tego powodu musiała skrócić swój urlop macierzyński, zostawić 3-miesięcznego Jasia pod opieka babci i zgłosić się na plan filmu Sęp, jest już tym wszystkim bardzo zmęczona.
_**Liczę na to, że Jarek będzie mógł spłacić ten dług**_ - wyznaje szczerze. On poświęci się dzieciom, a ja będę mogła się realizować, kiedy chcę.