Beyonce jest niezaprzeczalnie jedną z największych gwiazd na świecie. Ze sceną oswajała się od wczesnego dzieciństwa. Nie przyszło jej to jednak łatwo.
Poświęciłam przyjaźnie, by zrobić karierę – wyznaje w rozmowie z The Sun. Miałam poważne problemy, by dogadać się z rówieśnikami. Opuściłam szkołę, gdy miałam 14 lat i zaczął mnie uczyć prywatny nauczyciel. Nigdy nie miałam dłuższego kontaktu z jednym człowiekiem, dlatego członkowie rodziny stali się moimi przyjaciółmi.
Już od dzieciństwa słyszałam od mamy, że mam być tym, kim chcę być. Na początku marzyłam o fryzjerstwie, później chciałam być nauczycielką tańca. Gdy miałam 7 lat, po raz pierwszy wystąpiłam na scenie i pokochałam to uczucie. Czułam się niekomfortowo wokół innych dzieci, ale na scenie czułam się jak ryba w wodzie. Powiedziałam mojej mamie, że zostanę piosenkarką, choć sama w siebie wątpiłam. Od 9 roku życia śpiewałam w zespole muzycznym.
Oczywiście reszta historii jest znana. Gwiazda była członkinią Destiny's Child, najlepiej sprzedającej się kobiecej grupy wokalnej w historii. Dzisiaj jest jedną z najlepiej zarabiających gwiazd na świecie. W zeszłym roku, nie wydając żadnego albumu i nie występując w żadnym filmie, zarobiła 35 milionów dolarów...
Jesteście pewni, że było warto?