Mimo że od rozwodu Edyty Górniak i Dariusza Krupy minął już rok, a byli małżonkowie są już w nowych związkach, ponoć piosenkarka nadal chowa do byłego męża wielką urazę. I nie chodzi jedynie o sprawy majątkowe, które nadal nie znalazły swojego ostatecznego rozwiązania. Znajomi gwiazdy twierdzą, że nadal ma mu za złe nieudane małżeństwo, w którym czuła się jak "ryba w garnku z klejem". Przypomnijmy, że opowiedziała o tym w obszernym wywiadzie. Bardzo sugestywnie: "Darek ZABRAŁ MI DOWÓD, bił mnie słownie! CZY TO JEST ŻYCIE?!"
Niedawno Górniak zaprezentowała pierwszy od lat teledysk, do piosenki _**Teraz tu**_. Wyreżyserowała go sama, powstał na portugalskiej Maderze. Jak twierdzą jej znajomi, nie jest to zwykła opowieść o burzliwej miłości, w której mamy początki pięknego romansu, szczęśliwe chwile, ale także kłótnie, smutek i scenę rozstania. Wszystko to ma być metaforą jej małżeństwa z Krupą.
Myślę, że nikt się tego nie spodziewał. Słysząc piosenkę, w ogóle nie kojarzyłam jej z Darkiem - mówi jej znajoma w rozmowie z tygodnikiem Takie jest życie. Widać, że cały czas Darek siedzi jej w głowie. Układa sobie życie z nowym partnerem, wydaje płytę i patrzy w przyszłość, ale musi się jeszcze rozliczyć z pewnymi sprawami z przyszłości. Teledysk warto przeanalizować. Pokazuje historię jej małżeństwa**.**
Przypomnijmy więc: Już jest NOWY TELEDYSK GÓRNIAK!
Ładne obrazki skrywają głębszy zamysł Edi - twierdzi jej koleżanka. To opowieść o płomiennej miłości, która z czasem zaczyna wyniszczać. Tym teledyskiem Edyta rozliczyła wszystkie niezałatwione sprawy. Teraz musi tylko odrodzić się na nowo.