Czyli jednak się udało. W lipcu zeszłego roku pokazywaliśmy Wam zdjęcia Nataszy Urbańskiej z warszawskiego Okęcia (zobacz: Urbańska żegna się z Józefowiczem ZDJĘCIA). Gwiazda wylatywała do Stanów Zjednoczonych, by spotkać się z tamtejszymi producentami muzycznymi. Wygląda na to, że coś z tego wyszło.
_**Natasza nagrywa z języku angielskim**_ - mówi w rozmowie z tygodnikiem Gwiazdy pracownik wytwórni płytowej. Chcemy tą płytą podbić rynek amerykański. W sierpniu Natasza jedzie do Los Angeles. Będzie tam nagrywać teledysk, a także zagra zamknięty koncert dla ważnych producentów. Warunkiem wejścia na rynek amerykański jest sukces w Polsce. Musimy mieć co najmniej złotą płytę, by zacząć promocję za oceanem.
I tutaj pojawia się problem. Cokolwiek, by nie zrobiła, polska publiczność nie może się do niej przekonać. Ciężko nam sobie wyobrazić, by Polacy ruszyli do sklepów i wykupili 15 tysięcy krążków Nataszy.