Maryla Rodowicz solidnie przygotowała się do występu w tegorocznym konkursie Superjedynek. Same stroje kosztowały ją ponoć 300 tysięcy złotych! Patrząc na nie co prawda trudno w to uwierzyć, jednak wykonanie ich było pracochłonne i niezwykle drogie.
Jeden z nich inspirowany ludzkim układem mięśniowym wymagał ścisłej współpracy krawcowej i grafika, a przygotowanie kreacji trwało aż dwa tygodnie. Kostium został dodatkowo przyozdobiony ludzkimi włosami.
_**Były prawdziwe, jednak musieliśmy je przefarbować**_ - mówi w rozmowie z Faktem Maryla.
Druga kreacja wymagała jeszcze więcej czasu i wysiłku. By stworzyć metalowe pazury, konieczne było wykonanie gipsowego odlewu dłoni Maryli, do którego dołączono 350 elementów, umożliwiających ich poruszanie, a następnie wszystko zostało pozłocone. Spódnicę i naramienniki Rodowicz sprowadziła z zagranicy.
Jeździłam po nie aż do Mediolanu, musiałam mieć tam kilka przymiarek- chwali się piosenkarka.
Następnie srebrne elementy trafiły do pracowni polskiego jubilera, który nadał im ostateczny szlif. Trzeba przyznać, że tak misternego planu może jej pozazdrościć sama Doda. Jak myślcie, było warto?