Policja zatrzymała go w minioną sobotę w okolicach warszawskiego Okęcia. Akurat trwała akcja "Nie jedź na kacu". Rafał Olbrychski spieszył się na lotnisko, skąd wraz z narzeczoną, Moniką miał wylecieć na kilkudniowy urlop. Spotkanie z funkcjonariuszami drogówki nie zakończyło się dla niego zbyt szczęśliwie. Badanie alkomatem wykazało u niego prawie 0,5 promila alkoholu. Rafał nie przyjął tego dobrze.
Widziałem, jak się awanturował, coś tam wykrzykiwał i gestykulował, ale nic nie wskórał - mówi w rozmowie z Super Expressem jeden ze świadków zdarzenia. _**Policjanci zabrali go na przesłuchanie**_.
Sprawa znajdzie swój finał w sądzie. Wtedy okaże się, czy Rafał utraci prawo jazdy na 2 lata.
Rafał O. został zatrzymany w okolicach lotniska podczas jazdy samochodem. - potwierdza w rozmowie z tabloidem podkomisarz Robert Szumiata ze stołecznej policji. _**Ponieważ miał mniej niż 0,5 promila, odpowie tylko za wykroczenie**_.
Rodzina młodego Olbrychskiego odmówiła komentarza w tej sprawie.
Nie będziemy na ten temat rozmawiać - powiedziała dziennikarzowi tabloidu zdenerwowana macocha Rafała, Krystyna Demska.