W marcu Lady Gaga zaangażowała się w pomoc ofiarom trzęsienia ziemi i fali powodziowej w Japonii. Gwiazda zaprojektowała specjalne bransoletki, na których umieściła napis "Modlimy się za Japonię". Dochód ze sprzedaży opasek, które były dostępne na stronie internetowej piosenkarki, a także rozprowadzane w trakcie koncertów, miał pójść na pomoc poszkodowanym.
Dziś Gaga odpowie przed sądem za zdefraudowanie części pieniędzy ze sprzedaży bransoletek. Zdaniem prokuratora, gwiazda przeznaczyła pieniądze na inne cele niż pomoc ofiarom katastrofy, a także żądała zawyżonych stawek za przesłanie opaski. Na samych opłatach za przesyłki Gaga zarobiła kilka tysięcy dolarów, które nie zostały oddane ofiarom tsunami. Prokuratura domaga się udostępnienia wszystkich rachunków i chce zbadać, na co piosenkarka przeznaczyła znaczne kwoty, które wpłacili fani, przekonani, że pomagają Japonii.
Jeśli okaże się, że Gaga faktycznie okradła własną akcję charytatywną, to grozi jej kara pieniężna w wysokości 3,1 miliona dolarów. Utraty wiarygodności nie da się wycenić...