Wszystko wskazuje na to, że ciąża Ani Muchy została dobrze zaplanowana i nie jest efektem wpadki. Jak donosi Takie jest życie, aktorka już kilkanaście miesięcy temu zaczęła się dopytywać lekarzy, o swoje szanse na urodzenie dziecka. Bała się, że przeszkodą będzie jej duża wada wzroku. Aktorka ma minus 9 dioptrii.
Jakiś rok temu była w szpitalu położniczym na konsultacji okulistycznej dla kobiet w ciąży. Chciała się dowiedzieć, czy przy jej dużej wadzie wzroku nie będzie miała jakichś przeciwwskazań, czy zagrożeń. Zajście w ciążę przy tak dużej wadzie wzroku wywołuje różne reakcje. Niektórzy twierdzą, że powinno się zrezygnować ze starań o dziecko, inni, że nie powinna to być przeszkoda. Dlatego Ania chciała się poradzić specjalisty, dowiedzieć, czy są jakieś przeciwwskazania i jak ma o siebie zadbać - mówi jej znajoma w rozmowie z tygodnikiem. Troszczy się o siebie, ale bez przesady czy jakichś fobii. Nie pozwala na przykład palić przy sobie papierosów, ale to przecież normalne.
Taką ciążę od razu uważa się za ciążę wysokiego ryzyka - mówi lekarka, Marta Pankiewicz. Wskazane jest, aby regularnie się ważyć. Nadmierny przyrost wagi (więcej niż 2,5 kg tygodniowo) i obrzęki to sztandarowe przykłady zatrucia ciążowego, które może być zagrożeniem dla tego typu ciąży. Chodzenie na obcasach jest niewskazane. Powód jest prosty. Jeśli pojawią się obrzęki nóg, lekarz musi mieć pewność, czym są spowodowane: czy chodzeniem na obcasach, czy są to już jakieś nieprawidłowości. Jeśli nieznana będzie przyczyna, grozi nawet hospitalizacja do końca trwania ciąży.
Dlatego też Mucha ogranicza swoje wyjścia na wysokich obcasach. Unika również słońca, upałów i leżenia w jednej pozycji, co jest niewskazane u kobiet w ciąży.
Ania o tym wszystkim wie. Na co dzień zakłada przewiewne bluzki, ubiera się wygodnie i dostosowuje się do wszystkich zaleceń lekarzy. Jedynym odstępstwem od tej reguły są wielkie wyjścia - zapewnia informator. Ania teraz cieszy się ciążą i czeka na powitanie na świecie swojego maleństwa pod koniec roku.