Jak niedawno pisaliśmy, Anna Mucha jest na najlepszej drodze do utraty intratnego kontraktu z polskim przedstawicielstwem Mercedesa. Najwięcej złych emocji wywołało niedopełnienie przez nią obowiązków służbowych podczas imprezy VIP-Cross, której ozdobą miała być właśnie Mucha wraz z drugą twarzą firmy, Michałem Żebrowskim.
Aktorka nie tylko nie pojawiła się na bankiecie, tak jak wcześniej obiecała, ale też wyłączyła telefon i uniemożliwiła skontaktowanie się z nią. Co gorsza, szybko okazało się, że wiele osób widziało ją poprzedniego dnia na innej imprezie. Mercedes poczuł się bardzo dotknięty, a losy kontraktu zawisły na włosku. Pojawiły się plotki, że firma po cichu rozgląda się za kimś, kto godniej reprezentowałby markę – padło nazwisko Anety Kręglickiej. W tej sytuacji Mucha położyła uszy po sobie i ubłagała polskie przedstawicielstwo firmy, by dało jej jeszcze jedną szansę.
Jak donosi tygodnik Rewia, tłumaczyła swoja nieobecność na gali złym samopoczuciem wywołanym ciążą. Kilka dni później pojawiła się na Verva Street Racing i bardzo się starała dobrze wypaść. Wygląda więc na to, że sytuacja została chwilowo załagodzona.
Obawiamy się jednak, że bicie się w piersi może nie wystarczyć. Przydałoby się zacząć jeździć bardziej ostrożnie i przepisowo.