Widać do grania w filmach naprawdę mu się nie spieszy. Marek Kondrat, który zapowiedział, że rezygnuje z aktorstwa, więcej czasu poświęca na granie w reklamówkach banku oraz produkowaniu swojego wina. Za punkt honoru postawił sobie zarażenie Polaków swoją winiarską pasją. Nie jest to oczywiście łatwe zadanie, gdyż naród preferuje inne, wysokoprocentowe trunki.
Kondrat wierzy jednak, że wino to nie tylko alkohol, lecz styl życia. I właśnie do niego próbuje przekonać Polaków. Kilka dni temu widziano go na skwerze Kościuszki w Gdyni, gdzie na swoim firmowym stoisku promował wino po 5 złotych za kieliszek. Żeby zmotywować klientów do kupna całych butelek, aktor składał na nich autografy. Trzeba przyznać, że taki marketing przyniósł efekty. Jak donosi Super Express kolejka do straganu Kondrata ciągnęła się przez pół skweru. Zastanowić się jednak należy, czy chętni mieli ochotę bardziej na wino, czy autograf gwiazdora.