Negocjacje z Agnieszką Chylińską nie należały do najłatwiejszych. Kilka miesięcy temu pisaliśmy, że piosenkarka zwęszyła swoją szansę i po odejściu Kuby Wojewódzkiego z Mam talent, który spośród członków jury zarabiał najwięcej, zażądała części jego zarobków. Przekonywała producentów, że w nadchodzącej edycji to właśnie ona będzie najbardziej wyrazistą postacią w składzie sędziowskim. Stacja TVN uwierzyła jej nawet dość łatwo i na zachętę przyznała… 20 tysięcy złotych podwyżki. Jak myślicie, to dużo?
Dotąd Chylińska zarabiała 200 tysięcy złotych za cała edycję. Teraz otrzyma 220 tysięcy oraz awans na przewodniczącą jury i fotel po Kubie. I o to właśnie miała żal druga jurorka, Małgorzata Foremniak. Poczuła się tak bardzo niedoceniona, że rozważała nawet rezygnację z kolejnej edycji (zobacz: Chciała odejść z "Mam talent"! PRZEZ... CHYLIŃSKĄ!)
Na szczęście producentom udało sie jakoś pogodzić ambicje obu pań. Na wszelki wypadek za stołem jurorskim będzie je rozdzielał Robert Kozyra.