Wczoraj w sądzie w Los Angeles Scarlett Johansson i Ryan Reynolds złożyli papiery rozwodowe. Dziś oboje są już wolnymi ludźmi, którzy zgodnie twierdzą, że ich związek był wielką pomyłką. W przypadku aktorki to chyba już niemal obowiązująca zasada – jej poprzednie romanse kończyły się dramatycznym zerwaniem, zaś obecny związek z Seanem Pennem należy do wyjątkowo toksycznych.
Po dwóch latach małżeństwa Johansson i Reynolds rozstali się skłóceni i oboje mają do siebie wiele żalu. Winą za rozpad związku obarcza się jednak aktorkę, która słynie z bardzo trudnego charakteru. Ponoć po ślubie gwiazda szybko zmieniła ich wspólne życie w pasmo kłótni, wydumanych problemów i ataków histerii.
Jestem teraz zdecydowanie bardziej świadom czym jest prawdziwy związek. Jestem też bardziej ostrożny. Z czasem zdałem sobie sprawę, że nasze małżeństwo zmieniło się w mydlaną operę - powiedział Reynolds w rozmowie z dziennikarzami.