Edyta Górniak przyznała kilka miesięcy temu, że jej życiorys jest na tyle barwny, że zasługuje na ekranizację. Obyczajowo-nieobyczajowy. Dużo komedii i trochę sensacji, żadnego science fiction - mówiła wtedy. Niestety, nie powiedziała, kogo widziałaby w roli siebie samej...
Ostatnio jednak zaczęła dostawać nieco inne propozycje: są w tym kraju ludzie, którzy chcieliby zobaczyć ją w swoich filmach. Niedawno otrzymała dwie takie oferty, jednak wszystkie odrzuciła. Jak twierdzi, srebrny ekran nie jest do końca tym, co chciałaby robić.
Kino nie do końca mnie pociąga, pociąga mnie w sensie widza, ale nie aktorki - zapewnia Górniak w rozmowie z Super Expressem. Również twórcy programów rozrywkowych póki co nie mogą liczyć na udział Edzi. Teraz skupia się na wyczekiwanym od dawna albumie.
Dostałam kilka propozycji jeszcze przed wakacjami, rozważałam je, ale wszystko podporządkowuję teraz płycie. Jeśli zdążę zapiąć wszystkie sprawy związane z płytą do jesieni, to wtedy zastanowię się nad udziałem w tego typu programach.
Jak do tej pory Górniak nie miała oporów przed tego typu występami. Oglądaliśmy ją już w Jak ONI Śpiewają, Rankingu gwiazd i Tańcu z gwiazdami. Co dalej?
