Jak pamiętamy, Agata Młynarska bardzo cieszyła się z faktu, iż zostanie z babcią. Swoim zwyczajem, chętnie poinformowała o tym tabloidy. Zapewniała również, że nowa "rola" bardzo przypadła jej do gustu. Zobacz: Fajnie, że będę młodą babcią!
Kilka tygodni temu starszy syn prezenterki i jego żona przywitali na świecie swoją pierwszą córkę. Młynarska nie omieszkała dokładnie opisać tego wyjątkowego momentu.
Syn przyszedł do mnie i z bardzo poważna miną przekazał mi tę cudowną wiadomość - wspomina w rozmowie z Twoim Imperium. To był dla mnie moment wzruszający i niezwykły. Wszystko toczy się jak dotychczas. Rodzice małej są doskonale przygotowani do nowej roli i nadzwyczaj dobrze radzą sobie z nowymi obowiązkami. Jestem dla nich pełna podziwu. Bez przerwy im to powtarzam.
Od ładnych kilku lat jestem dojrzałą kobietą i jak widać jakoś sobie radzę. Zawsze chciałam oswoić starość. Dzisiaj wiem, że nie wolno udawać, że ona nie istnieje. Przeciwnie, swoim siwym włosom należy się pokłonić i spróbować przyjąć jak najlepiej. Tak by starość nas nie zaskoczyła, nie sparaliżowała.
Bo i po 50-tce czas płynie dalej. Tego nie zrobi się za sprawą jednej głodówki albo kilku operacji plastycznych. Tutaj potrzeba odpowiedniego nastawienia, które popchnie nas do działania i skieruje energię na właściwy tor. Dzięki temu dobrą formą możemy cieszyć się nie miesiąc albo dwa, lecz przez długie lata. Mnie udało się to osiągnąć. Nie obyło się rzecz jasna bez wyrzeczeń. Ale teraz każdego dnia odczuwam z tego powodu ogromną satysfakcję.
Najwyraźniej Młynarskiej nie przypadły do gustu spekulacje, że zdecydowała się na powiększenie biustu... Dodajmy, że prezenterka skończyła w tym roku 46 lat. Potrzebne są jej jakieś operacje?