Cheryl Cole dwa razy przeżywała koszmar, gdy prasa rozpisywała się na temat licznych zdrad jej byłego męża. Za pierwszym razem Ashley Cole został oskarżony o uprawianie seksu z luksusowymi prostytutkami, a także o udział w homoseksualnych orgiach. Cheryl na kilka miesięcy schowała ślubną obrączkę za 160 tysięcy funtów do szuflady. Terapia zdziałała cuda i małżeństwo udało się uratować. Za drugim razem brytyjska prasa dotarła do siedmiu kobiet, które regularnie spotykały się z piłkarzem. Wtedy piosenkarka nie wytrzymała i wniosła o rozwód.
Rok po rozstaniu para postanowiła znów dać sobie szansę. Cheryl zaprosiła byłego męża na swoje urodziny. Zaskoczona rodzina gwiazdy nagle dowiedziała się, że Cheryl i Ashley są ze sobą od kilku miesięcy. Byli małżonkowie otwarcie okazywali sobie miłość i spędzili noc w jednym pokoju hotelowym. Decyzja piosenkarki o powrocie do sportowca nie ucieszyła jej bliskich, którzy nie wierzą w cudowną przemianę nałogowego kobieciarza.
Joan jest zdruzgotana decyzją córki i stara się przekonać ją, że Ashley nigdy się nie zmieni - donosi przyjaciel rodziny. Cheryl i Ashley doszli jednak do wniosku, że nie mogą bez siebie żyć. Chcą ponownie założyć rodzinę, mieć dzieci. Nigdy nie byli razem tak szczęśliwi, jak teraz. On wyciągnął wnioski ze swoich błędów i nie chce kolejny raz jej stracić. Obiecał Cheryl, że się zmieni i więcej jej nie skrzywdzi.
Para planuje szybki ślub. Wierzycie, że Ashley Cole już więcej jej nie zdradzi?