Gdyby Kasia Skrzynecka, zamiast zawzięcie zaprzeczać plotkom o związku z "przystojnym brunetem", wsiadła na rowerek podłączony do prądnicy, cała jej dzielnica miałaby energię na tydzień.
W Twoim Imperium czytamy po raz kolejny dementi naszej ulubionej, pasztetowej gwiazdy:
Fotoreporter chodził za mną cały dzień. Robił zdjęcia, nawet gdy wybierałam panele podłogowe i farby. Nie wiedziałam, co takiego ciekawego w tym widzi, ale teraz już wiem. Zainteresowanie wzbudziło to, że zakupy robiłam z kolegą! Ale zapewniam, że nie był to mój nowy ukochany.
A kto mówi, że on jest nowy?
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.