W marcu pisaliśmy o debiucie Edyty Herbuś w zagranicznej produkcji. "Aktorka intuicyjna" porównująca się do Sophii Loren wystąpiła w rosyjskim filmie Wolf Messing - patrząc w przyszłość. Opowiada on o losach żydowskiego wizjonera urodzonego w Górze Kalwarii. Wcieliła się w nim w rolę Anny, która zdradza swojego męża z młodym Wolfem, granym przez Romana Grecziszkina.
Zastanawiamy się, czy seksowne pojękiwania są prawdziwe, czy też zostały zdubbingowane. Jak myślicie?
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.