Agnieszka Szulim lubi występować w mediach w roli obrończyni praw zwierząt. Nieraz wypowiadała się mało przyjemnie na temat gwiazd, które nosząc naturalne futra promują męczenie i zabijanie zwierząt. Po głośnej "aferze futrzanej" z Anną Muchą w roli głównej, nazwała ją "imbecylem". Jako, że kwestia humanitarnego traktowania bezbronnych istot jest jej bardzo bliska, atak Karoliny Korwin-Piotrowskiej na akcję promującą adopcję psów ze schronisk, która odbyła się w ramach Warsaw Fashion Street, bardzo ją zabolał. W przesłanym do nas oświadczeniu zapewnia, że dołożono wszelkich starań, by psy czuły się podczas niej komfortowo.
Wszystkie psy były pod stałą opieką opiekunów z domów tymczasowych, czyli ludzi, których znają i którym ufają - zapewnia. Psy były bardzo spokojne. Współpracująca z nami fundacja celowo wybrała takie zwierzęta, które poradzą sobie w tych niecodziennych warunkach. Każdy pies był na miejscu nie dłużej niż godzinę, a na wybiegu 1-2 minuty!!! Podczas tego pokazu celowo ściszyliśmy muzykę. Jak któryś pies nie miał ochoty iść, to nie szedł. Twierdzicie, że nie mamy prawa narażać zwierząt na stres? To nie chodźmy z nimi do weterynarza, nie wsadzajmy do samochodów, przestańmy je kąpać - wiele psów przecież stresuje się w takich sytuacjach zdecydowanie bardziej, niż na naszym wybiegu!
Prezenterka postanowiła odgryźć się Karolinie Korwin-Piotrowskiej, która zarzuciła organizatorom, że zorganizowali akcję tylko po to, by wypromować - cytujemy – "pseudo gwiazdki".
Karolina Korwin-Piotrowska wyraziła swoja bezmyślna opinię na temat, o którym nie miała zielonego pojęcia, robiąc w ten sposób z naszej akcji koszmar - oskarża Szulim. Zapomniała tylko o tym, jak sama w programie :Top Model" promowała sesje z udziałem żywych zwierząt, ubieranie modelek w naturalne futra, tylko po to, żeby zaczęły płakać przed kamerami, a wszystko w imię słupków oglądalności - zarzuca jej Agnieszka.
Różnica między nami, a Karoliną polega na tym, że my zrobiliśmy, to po to, żeby pomóc, a Karolina wystąpiła w "Top Model", żeby zaistnieć i zarobić. Jak dla mnie, to daleko posunięta hipokryzja. Ja staram się być konsekwentna i dbam np. o to, żeby w moich programach futer nie pokazywać. Mam jedynie nadzieję, że parcie na szkło i potrzeba obecności na wszystkich portalach, o co podejrzewam Karolinę, paradoksalnie jeszcze bardziej wpłyną na powodzenie naszej akcji i jeszcze więcej niechcianych psiaków znajdzie kochające domy.
To zabawne, jak kruche są przyjaźnie w show biznesie. Przypomnijmy, że panie nie tak dawno stworzyły front przeciwko Ani Musze. Na swoich facebookowych profilach nakręcały się i przekonywały Joannę Krupę, by "przywaliła jej w tłusty brzuch".
Przypomnijmy: Szulim: "MUCHA MA TŁUSTY BRZUCH! Przywal jej!"