Wypowiedz Daniela Radcliffe'a na temat jego problemów z alkoholemnajwyraźniej nie wypadła najlepiej tuż przed premierą kolejnej części serii o młodym czarodzieju. Aktor szybko wyjaśnił w programie BBC Breakfast, że praca na planie filmu nie miała najmniejszego wpływu na jego uzależnienie.
Gwiazdor, który skończył już 21 lat, przekonywał, że na planie zawsze dbano o jego samopoczucie i kariera nie zniszczyła jego dzieciństwa. Rodzice czuwali nad jego właściwym dorastaniem, a na alkoholizm "był skazany”.
Moje uzależnienie od alkoholu nie ma nic wspólnego z pracą nad Potterem. Jestem przekonany, że i tak zostałbym alkoholikiem, gdybym nigdy nie był aktorem. Piłem, bo czułem się nieszczęśliwy. Po kilku drinkach czułem się wyluzowany, ale nadal miałam w sobie pustkę. Odkąd się nie upijam, czuję się znacznie szczęśliwszy.
Jakoś trudno nam wierzyć, że uzależnienie wzięło się znikąd…