Ojciec Magdy Schejbal stanowczo sprzeciwił się jej planom. Chociaż Jerzy Schejbal, podobnie jak narzeczony aktorki wywodzi się z góralskiej rodziny, nie wykazuje zbyt wielkiego entuzjazmu wobec mieszkaniowych planów córki. Obawia się, że ucierpi na tym jej kariera.
On uważa, że życie tam na stałe to błąd - mówi w rozmowie w tygodnikiem Na żywo znajomy rodziny. Najwięcej pracy dla aktorów jest tu, w Warszawie, a zdjęcia do "Szpilek na Giewoncie" przecież nie będą trwały wiecznie. Jego zdaniem Magda nie powinna dla miłości stawiać wszystkiego na jedną kartę.
To tylko jeden z powodów. Drugim, być może ważniejszym, jest obawa przed ograniczeniem kontaktu z wnukiem. Jerzy Schejbal jest zakochany w małym Ignasiu i najchętniej nie rozstawałby się z nim ani na chwilę. Dlatego zniechęca Magdę do przeprowadzki. W ten sposób aktorka znalazła się w trudnej sytuacji.
Zupełnie nie wie, co ma robić - mówi informator tabloidu. Ufa ojcu w wielu sprawach. Ale jej narzeczony Sławek to góral z krwi i kości. On by się w Warszawie udusił. Magda doskonale zdaje sobie z tego sprawę. Nie chce narażać ukochanego na dyskomfort. Sama też czuje się u górali jak wśród swoich. Z drugiej strony nie chce sprawiać przykrości ojcu.