Amy Winehouse po wyleczeniu się z uzależnienia od narkotyków jeszcze bardziej wpadła w alkoholizm. O tym, w jak złej formie psychicznej i fizycznej jest piosenkarka, mogliśmy się przekonać podczas jej koncertu w Rumunii. Gwiazda ledwo co mogła zaśpiewać kilka linijek tekstu swojej piosenki. W efekcie tego wydarzenia organizatorzy jej letniej trasy koncertowej odwołali wszystkie koncerty, w tym ten w Bydgoszczy.
Jak donosi The Sun, gwiazda, która od kilku miesięcy obiecuje fanom nową płytę, jest nieustannie pijana. Jej nowy partner, Reg Traviss, powiedział jej nawet, że nie spotka się z nią więcej, dopóki nie wytrzeźwieje.
W ogóle nie kontroluje tego, jak pije. Nie wychodzi już w miejsca publiczne, pije tylko w domu. Nikt nie chce jej już towarzyszyć w jej pijackich imprezach - mówi przyjaciel Amy. Zapije się na śmierć. Boimy się o nią. Upija się do nieprzytomności. W tym tygodniu film urwał jej się już trzy razy.