Na początku czerwca Rihanna ruszyła w światową trasę koncertową zatytułowaną Loud Tour. Obecnie trwa północnoamerykańska część tournee. Do tej pory wszystko szło zgodnie z planem. Do piątku. W drugiej godzinie koncertu w Dallas, podczas wykonywania hitu California King Bed, doszło do poważnego spięcia. Z góry sceny, z miejsca, w którym zamocowane są światła, poleciało kilka iskier. Chwilę później ta część sceny stanęła w płomieniach.
Jako, że przyczyna ognia była nieznana, organizatorzy podjęli decyzję o odwołaniu koncertu. Piosenkarkę, ekipę oraz widzów ewakuowano z miejsca koncertu.
Dallas, scena stanęła dzisiaj w ogniu. Dosłownie! Jestem wkurzona, tak dobrze się z Wami bawiłam. Muszę tu wrócić - napisała piosenkarka na Twitterze. Uwielbiam to miejsce, cieszę się, że jesteście bezpieczni. Obiecuję, że wrócę. Jestem właśnie w drodze na spotkanie, podczas którego mam się dowiedzieć, co się tak naprawdę stało.
Pomimo ewakuacji kilku śmiałków wyciągnęło kamery i nagrało palącą się scenę. Obejrzyjcie materiał z zajścia: