Kuba Wojewódzki stara się unikać ciężarnej Ani Muchy. Nieraz naśmiewał się z niej publicznie, ale w konfrontacjach twarzą w twarz nie wypada już tak dobrze. Byli kochankowie wpadli na siebie niedawno w jednej z warszawskich knajp. Od dawna nie widzieli się na żywo.
Sentyment jednak pozostał - mówi znajoma dziennikarza w tygodniku Takie jest życie. Kuba zawsze ciepło mówi o Ani, nawet gdy z niej żartuje. Jednak jego stosunek do Marcela jest, delikatnie mówiąc, sceptyczny.
Fotoreporterzy Takie jest życie udokumentowali zajście w ogródku jednej z restauracji. Na zdjęciu widać, jak Wojewódzki kieruje środkowy palec w kierunku stolika Muchy. Jego znajomi bronią go na łamach tygodnika.
On nigdy nie wykonałby tego gestu pod adresem Ani. Prędzej pod adresem Marcela, którego nie darzy sympatią - mówi jego przyjaciółka. Staram się nie oceniać Kuby zbyt pochopnie. Oczywiście mogłabym powiedzieć, że zachował się jak gówniarz... Ale przecież spotkać byłą ukochaną w ciąży z nowym partnerem, to stresująca sytuacja. Trudno wtedy myśleć rozsądnie i zachować zimną krew. To pokazuje, że Ania wciąż jest dla niego ważną osobą. Gdyby nic dla niego nie znaczyła, podszedłby do jej stolika i zamienił ze wszystkimi parę słów. Dla tak wygadanej osoby jak on to przecież żaden problem.
Spójrzcie sami, jak to wyglądało, i oceńcie: drapał się środkowym palcem, czy naprawdę pokazał im obraźliwy gest?