Zamieszania z Katarzyną Skrzynecką i _**Tańcem z gwiazdami**_ ciąg dalszy. Jeżeli nie nadążacie już za oficjalnie obowiązującymi wersjami - nie martwcie się, mamy to samo. Jeszcze wczoraj sprawa wyglądała na załagodzoną: ciężarna ciocia Kasia miała poprowadzić 13. edycję programu. Edward Miszczak zapewniał, że najwyraźniej musiało dojść do jakiegoś nieporozumienia, a jemu "nic nie wiadomo, aby Katarzyny miało zabraknąć".
Z dzisiejszej perspektywy ten komentarz brzmi co najmniej złośliwie. Pojawiły się bowiem właśnie kolejne oświadczenia. W sprawie zabrał głos menedżer Skrzyneckiej, Roman Rogowiecki, producentka Tzg, Agnieszka Koniecka oraz sama zainteresowana.
Agent dotychczasowej prowadzącej zarzuca TVN-owi, że... wbrew jej woli ujawnił mediom informację o ciąży, która pozostać miała tajemnicą. Zauważa też, że rozstano się z nią w bardzo nieelegancki sposób.
Producenci show ze strony Stacji TVN mieli wiedzę o tym, iż Artystka spodziewa się dziecka. Informację tę Pracodawcy Katarzyny zarówno w teatrze jak i w Stacji TVN otrzymali 2 miesiące temu (18 maja) do wyłącznej wiadomości, z zastrzeżeniem i prośbą o nie udostępnianie jej prasie ani innym mediom - mówi Rogowiecki. W przypadku umowy o pracę, kobieta w okresie macierzyńskim podlega ochronie prawnej. W przypadku umowy o dzieło, na mocy której współpracują wszyscy Uczestnicy, Prowadzący oraz Jurorzy programu "Taniec z Gwiazdami" - pozostaje to jedynie kwestią honorową pracodawcy**.**
Sama Skrzynecka potwierdza, że nie poinformowano jej o planowanych zmianach, a o wszystkim dowiedziała się z internetu (pozdrawiamy!). W oświadczeniu daje wyraźnie do zrozumienia, że chce pracować jak najdłużej, najlepiej do samego porodu. Czuć też duży żal do decydentów, że zwolnili ją właśnie teraz.
W kwestii zakończenia mojej pracy w programie "Taniec z Gwiazdami", w którym pracowałam przez 6 lat, nie otrzymałam żadnych innych informacji ani wyjaśnień niż te, które znalazły się w oficjalnym komunikacie TVN - czytamy w oświadczeniu.
Szanuję decyzję moich Pracodawców, nawet jeśli w tak szczególnym momencie mojego życia, mogła być ona dla mnie trudna do zrozumienia. Wierzę, że jeszcze nie raz spotkamy się na antenie TVN w miłej współpracy przy innych programach lub serialach a sympatycznemu show "Taniec z Gwiazdami" i całej Ekipie tworzącej ten program serdecznie życzę dalszych sukcesów, bo to kapitalny, pełen dobrych energii i szczerych emocji program, spełniający bardzo pozytywną funkcję społeczną!
Będzie mi miło, jeśli Telewidzowie zapamiętają mnie pozytywnie, jako osobę pełną pogody ducha, uśmiechu i poczucia humoru, bo te atrybuty zawsze uważałam za największą wartość naszego show. Zawsze patrzyłam z podziwem i zachwytem na moje koleżanki - Ewę Drzyzgę, Magdę Mołek, Agnieszkę Chylińską, prowadzące w TVN programy z macierzyńskim brzuszkiem. Wyglądały olśniewająco i promieniały energią. Ja również z pewnością będę normalnie pracować - grając w teatrze, grając koncerty i współpracując z telewizją, tak długo jak długo mój stan będzie na to pozwalać, zatem zapewne do końca tego roku.
Kropką nad i wydaje się być zatem wypowiedź producentki show, która nie pozostawia już żadnych wątpliwości:
_**To jest odejście, nie przesunięcie na inne stanowisko. To decyzja stacji, a nie Kasi Skrzyneckiej.**_
Najbliższa konferencja prasowa w sprawie "odnowionego" Tańca z gwiazdami planowana jest dopiero na 8 sierpnia. Można się więc domyślać, że zwrotów akcji w tej historii będzie jeszcze sporo. Myślicie, że "odejście", jak zostało podkreślone, Skrzyneckiej z programu będzie też jej pożegnaniem z TVN-em?