W ukraińskim Ługańsku wybuchł olbrzymi skandal. W jednej z najdroższych restauracji w mieście kamery zarejestrowały kłótnię kobiety z mężczyzną, który chwilę później brutalnie ją bije. Okazuje się, że krewkim facetem jest Roman Łandik, tamtejszy radny oraz syn znanego polityka Wołodymyra Ładnika, który zasiada w Radzie Najwyższej, ukraińskim parlamencie.
Na kilkuminutowym nagraniu widać, jak młody chłopak kłóci się z blondynką. Uderza ją w twarz, po czym ta mu oddaje. Chłopak rzuca się na nią z pięściami. Od dziewczyny próbują go odciągnąć inni mężczyźni. W końcu im się udaje, jednak Łandik wraca po kilku minutach. Wykręca dziewczynie rękę i wyciąga ją zza stolika. Rzuca ją na ziemię i ciągnie ją za włosy przez kilka metrów. Dziewczyna trafiła do szpitala z licznymi obrażeniami ciała i wstrząśnieniem mózgu.
Po tym, jak ukraińskie media nagłośniły sprawę, mieszkańcy Ługańska wyszli na ulice domagając się sprawiedliwości. Mają dosyć tego, że politycy czują się bezkarni i wykorzystują wpływy, by żyć ponad prawem. Łandik został już wydalony z ugrupowania prezydenta Wiktora Janukowycza, Partii Regionów. Zbiegł do Rosji i został tam zatrzymany w Stawropolu, gdzie przebywa obecnie w areszcie. By postawić go przed sądem potrzeba ekstradycji i pozbawienia go mandatu radnego.
Co ciekawe, chłopak... nie przyznaje się do winy. Nagranie z kamer nie pozostawia jednak żadnych złudzeń. Obejrzyjcie je:
