Weronika Marczuk systematycznie sprawdza, czy polski show biznes jest już gotowy na jej "wielki powrót". Regularnie pojawia się w tabloidach - ona oraz "osoby z jej otoczenia", mające do powiedzenia na jej temat wiele dobrego. Jak wiadomo, w takich reklamujących gwiazdy materiałach bardziej wiarygodne dla czytelników są opinie tak zwanych "osób trzecich".
Widać, że Weronice marzy się powrót do _**You Can Dance**_, skąd nie da się co prawda wygryźć Kingi Rusin, lecz możnaby dostawić czwarty fotel, specjalnie dla niej, co ostatnio sugerowała jej "przyjaciółka". Zobacz: Chce być czwartym jurorem "You Can Dance"!
Równolegle toczy się ofensywa związana z jej udziałem w 13. edycji _**Tańca z gwiazdami.**_ Jej partnerem ma być ponoć Jan Kliment. Jednak, jak donosi tygodnik Rewia, nad Weroniką znów zawisły czarne chmury. "Znajomi rodziny" donoszą, że mama byłej gwiazdy poważnie choruje, co utrudnia jej treningi do programu...
Choroba to poważna sprawa. Czy warto jednak używać jej w artykule mającym zjednać celebrytce sympatię widzów? W zasadzie czy można posunąć się jeszcze dalej? "Targetem" tabloidu Rewia są głównie starsze kobiety. Wygląda to więc, jakby przygotowano "narrację" specjalnie dla nich.
Artykuł pod tytułem "Nowy cios od losu" zaczyna się tak:
Kiedy otrzymała ofertę udziału w Tańcu z gwiazdami, na początku powiedziała NIE! Weronika Marczuk (39) nie była pewna, czy to właściwy moment na powrót do show-biznesu. - Namawiałem ją. Spędziliśmy długie godziny rozpatrując wszystkie za i przeciw. W końcu zdecydowała się - opowiada jej przyjaciel.
Długo się opierała, ale w końcu ją namówili... Niestety, dalej dowiadujemy się, że Weronika ma zbyt dobre serce, a los - jak zwykle - jej nie oszczędza:
Jej uwagę zaprząta troska o mamę. Pani Nina jest po skomplikowanej operacji ręki. (...) Poruszyła niebo i ziemię, by pomóc ukochanej mamie. Martwi się jednak, że już nic nie da się zrobić... Za całą sytuację obwinia siebie. Uważa, że to właśnie zamieszanie wokół jej osoby, oskarżenia i zatrzymanie, odbiły się na zdrowiu mamy**.**
Dalej wypowiada się "znajomy domu": To nie mogło nie pozostawić głębokiego śladu na jej zdrowiu. Pani Nina jest silną kobietą, ale trudno się dziwić, że przeżyła bardzo to, że jej jedyna córka ma postawione poważne zarzuty za które grozi więzienie.
Tekst kończy się tymi słowami: Dzisiaj pani Weronika robi wszystko, by jej mama wróciła do zdrowia. Ma nadzieję, że pani Nina będzie mogła zasiąść na widowni Tańca z gwiazdami, by dodawać otuchy córce**.**
Jak myślicie, czy ten artykuł powstał bez wiedzi i inspiracji Weroniki?