Michał Szpak nie miał lekkiego dzieciństwa. Kilka tygodni temu psycholog ocenił, że jego zamiłowanie do kobiecych strojów i błyskotek może być wyrazem tęsknoty za kobiecością. Matka piosenkarza wyjechała z kraju, gdy ten miał dziesięć lat. Bardzo przeżył rozłąkę. Zawsze mógł jednak liczyć na swojego ojca, który sam wychował czwórkę dzieci.
Andrzej był wspaniałym ojcem, nie załamał się, gdy okazało się, że żona nie zamierza wracać do kraju – mówi w rozmowie z Na żywo jego znajoma. Nie każdy mężczyzna by to godnie zniósł. A on dzieciom poświęcał każdą wolną chwilę. Serce mu pękało, gdy widział Michała płaczącego za mamą. Był dla dzieci niesłychanie tolerancyjny. Dzieci powinny spełniać swoje marzenia, a nie marzenia rodziców – to była jego dewiza. Dlatego on sam, wyglądający jak większość mężczyzn z Jasła, pozwalał synowi malować się, nosić biżuterię.
Jak mówią osoby z otoczenia Michała, ten nie miał łatwo. Ktoś otruł mu psa. Presja rówieśników sprawiła, że musiał zmienić liceum. W jednym z konkursów chciał zaśpiewać Jestem kobietą Edyty Górniak. Gdy dyrektorka szkoły nie zgodziła się na repertuar, wykonał To nie ja byłam Ewą...
Jak widać, już wtedy zależało mu, by prowokować ludzi. Jak sądzicie, co wymyśli teraz, żeby przebić tamten występ?