Cóż, to było akurat do przewidzenia. Agent Tomek, który stał się sławny dzięki zakończeniu karier posłanki Beaty Sawickiej i Weroniką Marczuk, od dłuższego czasu sympatyzował ze środowiskami konserwatywnej, katolickiej _**Gazety Polskiej**_. Ich współpraca zacieśniła się po katastrofie Smoleńskiej. Obecnie Tomasz Kaczmarek objeżdża kraj wraz z dziennikarzami redakcji (i nie tylko) i spotyka się z członkami klubów GP.
Ostatnio pojawił się również pod "namiotem nadziei" Solidarnych 2010 na Krakowskim Przedmieściu. Wyznał tam, że chętnie wystartowałby w nadchodzących wyborach parlamentarnych. Oczywiście, jeżeli tylko otrzymałby taką propozycję.
_**Jeżeli otrzymałbym propozycję kandydowania do Sejmu, na pewno bym ją rozważył**_ - mówił Kaczmarek. Jeżeli moja aktywność publiczna mogłaby się przyczynić do tego, by w naszym kraju było bezpiecznej i państwo czuli by się bezpieczniej, na pewno bym taka propozycję rozważył.
Jak myślicie, czy te marzenia się spełnią?