Sasha Strunin, znana głównie z rozbieranych zdjęć i z jednej, wyjątkowo denerwującej piosenki, postanowiła wystąpić w profesjonalnej, erotycznej sesji zdjęciowej. Znalazła się w najnowszym numerze CKM-u, skąd spogląda na nas, niewinnie zakrywając swoje 22-letnie piersi. Do zdjęć dołączony jest również wywiad, a w nim... Cóż, może lepiej było poprzestać na półnagich fotkach?
_**Doda? Zdjęcie z fiutkiem? Bardzo słabe**_ - ocenia Sasha, ale dodaje: Nie wykopałabym Dody z łóżka, bo jest piekielnie seksualną osobą, ale to celebrytka, nie artystka. Nie chcę jednak skupiać się na niej. Takich przykładów jest więcej. Ostatnia płyta Brodki? Dobrze się sprzedała, ale to cepelia. Zrobiona taniutko, na smutno. Mam dość takiej szarości.
Sasha ostro wypowiada się również o Mai Sablewskiej. Ale to raczej nic nowego - jakoś tak się dzieje, że nawet najmniej znaczące w naszym kraju gwiazdki nie mają oporów przed krytykowaniem jej.
_**One nie wylansują żadnego artysty**_ - mówi o programach szukających talentów. Ludzie występujący tam są tylko tłem dla członków jury. Telewizja to cepelia. Trzeba postawić na internet, a nie na "X Factor", gdzie siedzi dyżurny Kuba Wojewódzki oraz Maja Sablewska, która nie jest menedżerem żadnego artysty.
Czekamy więc na płytę Strunin. Myślicie, że będzie lepsza od Brodki?