Chłopak Lindsay Lohan, Calum Best, obiecał, że pójdzie na odwyk, aby wyleczyć się z uzależnienia od kokainy i seksu z prostytutkami.
Syn legendy futbolu wyznał, że nie chce zniszczyć swojego życia przez nałogi tak, jak stało się w przypadku jego ojca, George'a. Kobieciarz, którego ostatnim podbojem jest Lindsay Lohan, przyznaje, że boi się umierania w samotności.
Jestem niegrzecznym chłopcem. Imprezuję i się upijam. Kiedy biorę kokainę, często robię głupie rzeczy z nieodpowiednimi kobietami - mówi w wywiadzie dla The Sun. Skaczę z kwiatka na kwiatek od wielu lat. Narkotyki biorę od sześciu. Piję za dużo. Wymyka mi się to spod kontroli. Picie prowadzi do kokainy, a kokaina do seksu w nieodpowiednich miejscach z nieodpowiednimi ludźmi.
Kiedy jestem na haju, robię szalone i głupie reczy. Jestem krzepkim facetem uzależnionym od seksu. Niekoniecznie muszę być jak mój tata, ale czuję, że w moich żyłach płynie jego krew. Muszę rozwiązać moje problemy zanim będzie za późno.
Calum wypowiedział się po tym, jak opublikowano zdjęcia, na których naćpany uprawiał seks z dwiema prostytutkami. Działo się to w zeszłą środę w londyńskim hotelu. Jedna z dziewczyn zlizywała kokainę z ciała drugiej. Później we trójkę uprawiali wyuzdany seks. Wszystko to trwało trzy godziny. Używali seks-zabawek i pejczy.
Besta łączono wcześniej między innymi z Sarah Harding z Girls Aloud, modelką Abi Titmuss, Jodie Marsh oraz córką Micka Jaggera (którą nagrał kamerą w telefonie, gdy robiła mu "loda"). Calum jeszcze niedawno sugerował, że chce się ustatkować z Lindsay. Jednak już po tygodniu spędzonym razem na Bahamach i w Nowym Jorku pojawiły się pierwsze konflikty. W zeszłą środę skorzystał z usług prostytutki Casey James. Zapłacił za to 1000 funtów.
Wstydzę się tego, co zrobiłem - mówił Calum. Mam problem. Czasami ląduję w łóżku z jedną, albo dwiema kobietami. To sprawia, że wydaję się niestały, a tak nie jest. Jestem przyzwoitym dżentelmenem, który czasami się upija i ćpa.
Chłopak odniósł się też do śmierci swojego ojca, który zmarł w wieku 59 lat:
Uzależnienie jest częścią mnie. Nie obwiniam mojego taty, ale on był taki sam. Może i był kultowym piłkarzem i niesamowitą osobą, ale to takie przykre, że chlanie może zniszczyć życie.
Calum, który poleciał właśnie na tydzień do Los Angeles, żeby spotkać się z agentami filmowymi, planuje udać się na odwyk zaraz po powrocie do Londynu. Szerokim łukiem omija jednak klinikę Promises, w której Lindsay przechodzi kurację odwykową po tym, jak w zeszłą sobotę oskarżono ją o jazdę pod wpływem alkoholu. Policja ujawniła, że znalazła w jej samochodzie narkotyki. Wcześniej aktorka rozbiła swojego Mercedesa SL.
Lindsay musi się teraz skupić na sobie - tłumaczy Best. Jeśli będzie miała problemy, pomogę jej. Jest tak uroczą dziewczyną. Jestem tu po to, żeby ją wspierać. Nie mogę jednak powiedzieć, że jest moją dziewczyną. Jeszcze zobaczymy. Wciąż utrzymujemy kontakt.
Muszę przestać się umawiać z nieodpowiednimi dziewczynami - dodaje. Wiem, że potrafię się zmienić. Mam nadzieję, że będę umiał się ustatkować. Nigdy nie byłem zakochany. Czy powinno się już to mieć za sobą w wieku 26 lat? Chciałbym się kiedyś ożenić, o ile uda mi się uspokoić. Trudno mi się teraz zdeklarować. To problemy tkwią głęboko we mnie.
Calum powiedział też, że chce zacząć grać w filmach:
Nie chcę, żeby ludzie mówili, że zmarnowałem talent [jaki talent?]. Muszę się pozbierać. Muszę być dużym chłopcem.
Nie chcę niczego więcej niż tego, żeby mój tata był ze mnie dumny. On tego chciał jeszcze przed moim pojawieniem się na świecie. Jestem pewien, że patrzy na mnie z góry i mówi: "Dalej, synu!"
On też nie zachowywał się poprawnie, ale ludzie o tym nie wiedzieli, bo nie było komórek z aparatami. Jego alkoholizm to była prawdziwa tragedia. Przez to zmarł. Nie chciałbym pójść w jego ślady. Nie chcę w wieku 45 lat pić, brać kokainy i sypiać z nieodpowiednimi kobietami. Nie chcę być smutnym, samotnym, starym człowiekiem, topiącym smutki w alkoholu. To sygnał ostrzegawczy. Muszę wziąć odpowiedzialność za własne życie.
Calum powiedział to wszystko, a jeszcze tego samego wieczora poszedł na imprezę. Fotografom, którzy robili mu zdjęcia, pokazywał znaki victorii. I nie tylko: