Wygląda na to, że porzucenie przez młodszą o 60 lat Crystal Harris było dla Hugh Hefnera naprawdę dużym ciosem. 85-latek chciał jej zaoferować bardzo wiele - majątek, nazwisko i sławę - ale obrotny króliczek uznał, że może zapewnić to sobie sama bez bagażu w postaci podstarzałego kochanka. Zresztą, popularność już udało się jej zyskać, a na nazwisko i pieniądze nie będzie musiała chyba zbyt długo pracować. Szczególnie, że porzuciła Hefnera dla wyjątkowo bogatego dziedzica psychoterapeutycznej fortuny.
Niedawno założyciel Playboya pokazał się w porannym programie stacji NBC, gdzie opowiedział, z jakich jego zdaniem powodów mogło dojść do rozstania. Było to dość żałosne, podobnie jak cała starość Hefnera.
Większość z tego, co Crystal mówiła publicznie po rozstaniu, nie jest prawdą - przekonuje Hef. I zapewniam cię, że wcale nie chodziło o to, o czym ona mówi. Podobał się jej taki styl życia, kochała inne dziewczyny. Myślę, że w tej historii jest jeszcze co najmniej jeden facet i że jest jeszcze coś, o czym nie wiemy. Poza tym, wydaje mi się, że kariera była dla niej ważniejsza niż związek ze mną.
Eureka!
Spędziliśmy ze sobą cudowne dwa i pół roku - kontynuuje i twierdzi, że Crystal musiała go bardzo kochać. Albo bardzo dobrze się maskować. Jeżeli udawała to wszystko, to robiła to świetnie. Przekonała mnie, że jest warta mojego uczucia. Przecież nie angażowałbym się w to wszystko, nie chciał się z nią ożenić, gdybym nie był pewien jej intencji!
Hugh dodaje również, że jego była już narzeczona na kilka dni przed porzuceniem poprosiła go, aby podarował jej Bentleya, wartego około 70 tysięcy dolarów (ponad 200 tysięcy złotych). Zachowała również pierścionek, ale... oddała mu ich wspólnego psa, Charlie'ego.
Bardzo za nim tęskniłem - przyznaje starzec. Myślę, że brakowało mi go bardziej, niż jej.
Jak myślicie, czy 85-letni facet może znaleźć 20-latkę z silikonowym biustem, która go szczerze pokocha?